WWR
Czesc Kochani...tak jak wczoraj juz Wam pisalem....pojechalem do Cioci Gosi na terapie IS...po dlugiej przerwie swiatecznej poczatek byl trudny ale potem bylo tylko fajnie. Ciocia Gosia w tym roku pojedzie z nami nad morze... na turnus rehabilitacyjny i dopiero tam bedzie swietnie....do tego dzieci ktore uwielbiam i piasek..... w piasku mogłbym lezec cały dzien ...jest taki milutki,cieplutki i jest go taaaak duzo ;-) Juz nie moge sie doczekac wyprawy ;-)
Po powrocie do domu mamusia mi cos pokazala- w styczniu kwitna bratki i stokrotki ;-) Smiesznie to wyglada poniewaz.. (ja jak pamietam) to teraz powinnein byc taki bialy puch ...chyba snieg sie to nazywa ....a nie kwiatuszki w ogródeczku...oby tylko przerwaly do wiosny ;-)
Cwiczenia w domu mi nie szły sprawnie a nawet mozna powiedziec zle....nie moglem sie skupic tylko bardzo sie zloscilem...w czwartek mam wizyte u wujka Wojtka to pewnie mi zmieni cwiczenie i wszystko wroci do normalnosci.....ja tak czesto mam ....musi zmieniac cwiczenia bo szybko sie do nich przyzwyczajam i potrafie znalesc uniki ktore mi nie sluza;-)
Wieczorkiem.... kapanie w bąbelkach ...pelen relaks ...dlatego tez uciekam spac bo rodzice juz mnie szukaja a ja klik klik....musze jednak wam opowiedziec moj kolejny dzien walki o moje zdroweczko ...jak zwykle buziaki w nosalki dobranoc pa ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz