Ciężkie dni
Cześć Kochani ;-)
Witam Was po cięzkiej nocy i ciężkim dniu. W nocy w ogóle mało co spałem ...budziłem sie ,płakałem...bardzo żle się czułem ...usnąłem z mamusia jak słoneczko wstało ;-( Rodzice zadecydowali, że nie pojade na zajęcia do cioci Gosi...przykro mi było jak otworzyłem moje paczałki a tu na zegarku po 9.... szkoda mi było tych zajęć bo bede mieć przerwe teraz..chyba ferie sie to nazywa ;-) Popołudniu przyznałem racje mamuśce że nie pojechaliśmy...cały dzionek nie minał tez w najlepszym humorku...słonko poszło spać a razem z nim mój optyniżm do świata...właczył sie bunt...nie chciałem leżeć ani sie bawic....mamuśka jednak znalazła na mnie magiczne lekarstwo...nie uwierzycie co ...huśtawki ;-)
Potem wskoczyłem na piłeczke-na poczatku -jak widzicie moja minka mowiła sama za siebie...mój nastrój do zycia był minimalny....zainteresowało mnie cos co tak fajnie gilgotało-to podobno sie nazywa raczka....ja czasem zapominam o nich ale jak pzrypomniłem co to jest to już było tylko wesoło ;-)
Fajowo było pokrecić się na piłeczce no i co najważniejsze poprawić sobie humorek ;-) Zmykam do spania ;-) Oby ta nocke przespałem spokojnie ..juz mam miejscóweczke u rodziców w łozku na dzisiejszą noc zarezerowaną więc zmykam póki sie nie rozmyśla..jak zawsze buzialki w nosalki pa ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz