2 dni ;-)
Czesc Kochani-przepraszam ze wczoraj nic nie klikalem ale był to moj trudny dzien....co jakis czas tak mam...no przeciez nie moge byc zawsze grzeczny,ułożony i spokojny.
Nocka tez byla trudna-spalem z rodzicami....hehe nie ma to jak pol łozka dla mnie a tatus z mamusia po bokach-taki czuje sie wtedy bezpieczny ;-) W nocy okropnie dmuchał wiatr....bałem sie ze moze cos stac sie dlatego moi kochani rodzice to zauwazyli a ja...księciuniu...wykorzystałem okazje pospania z rodzicami ;-)
Ranek przywitałem z usmiechem na twarzy.....a dlaczego???
Popołudniu mieli przyjechac do mnie niezwykli goscie....ciocia Irmina z Hubertem i Michalem...Nie mogłem sie doczekac ...
Po godzinnym spacerku doczekałem sie....zjadlem zupke i kogo widze..... ciocia przyjechała.... hura!!!!
Hubert swietnie juz sobie radzi-gratulujemy chlopie ;-) fajnie bylo pobawic sie z chlopakami a mamusia miala z kim sobie pogadac o sprawach dnia codziennego,o mojej rehabilitacji i wiecie nawet o czym.....zdradze Wam tajemnice...... bedzie koncert charytatywny dla Mnie w lutym.... wiecej szczegółów juz niedlugo... bede cos wiedział to bede donosił Wam ;-)
Hubert dzielnie sie mna opiekowal-dbal o to zeby mi sie pic nie chcialo a nawet trzymal mi butelke...bo wiecie... ja jeszcze nie potrafie trzymac cos w raczkach wiec trzeba mi pomagac ;-) Hubert sprawdzil sie w zadaniu ;-) a jego tekst na pozegnanie do mnie :"jestes moim kumplem" rozlożył mame na łopatki ;-)
Nocka tez byla trudna-spalem z rodzicami....hehe nie ma to jak pol łozka dla mnie a tatus z mamusia po bokach-taki czuje sie wtedy bezpieczny ;-) W nocy okropnie dmuchał wiatr....bałem sie ze moze cos stac sie dlatego moi kochani rodzice to zauwazyli a ja...księciuniu...wykorzystałem okazje pospania z rodzicami ;-)
Ranek przywitałem z usmiechem na twarzy.....a dlaczego???
Popołudniu mieli przyjechac do mnie niezwykli goscie....ciocia Irmina z Hubertem i Michalem...Nie mogłem sie doczekac ...
Po godzinnym spacerku doczekałem sie....zjadlem zupke i kogo widze..... ciocia przyjechała.... hura!!!!
Hubert swietnie juz sobie radzi-gratulujemy chlopie ;-) fajnie bylo pobawic sie z chlopakami a mamusia miala z kim sobie pogadac o sprawach dnia codziennego,o mojej rehabilitacji i wiecie nawet o czym.....zdradze Wam tajemnice...... bedzie koncert charytatywny dla Mnie w lutym.... wiecej szczegółów juz niedlugo... bede cos wiedział to bede donosił Wam ;-)
Hubert dzielnie sie mna opiekowal-dbal o to zeby mi sie pic nie chcialo a nawet trzymal mi butelke...bo wiecie... ja jeszcze nie potrafie trzymac cos w raczkach wiec trzeba mi pomagac ;-) Hubert sprawdzil sie w zadaniu ;-) a jego tekst na pozegnanie do mnie :"jestes moim kumplem" rozlożył mame na łopatki ;-)
Po fajnym dniu trzeba bylo isc pocwiczyc co mi nie przyszlo z latwoscia....nie udalo sie mamie wszystkich cwiczen wykonac ze mna....zlosci moje pokonaly ja .
Obiecalem jej ze bede grzeczny bo popatrzcie co mamusia szykuje dla mnie na licytacje ;-) piekne butelki ozdobione metoda decoupage -oczywiscie jeszcze nie skończone bo sie susza zeby mogla mamusia dalej z nimi pracowac ;-) Jezei macie jakies puste buteleczki po szmpanie,winie czy tez po wodce ale gladkie mozecie je do mnie podrzucic a dostana drugie piekniejsze zycie
Uciekam spac jak zawsze buziaki w nosalki ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz