Cześć. Mam na imię Kacper Nosal;-) Urodziłem się 15.03.2010 roku i od pierwszych dni swojego życia walczę z następstwami błędów lekarskich popełnionych podczas porodu. Choruje na mózgowe porażenie dziecęce w postaci cztero-kończynowego niedowładu spastycznego,małogłowie oraz padaczke (Zespół Westa). Choroby te powodują ,że nie potrafię chodzić, siedzieć a nawet stabilnie utrzymać główki jednak z każdym dniem walcze o moje zdróweczko ;-) Pokazuje Wam w tym blogu moje życie..ale i tez wspaniałych ludzi...moich Aniołków których spotykam na mojej drodze zycia;-)
kontakt do mnie a raczej do mojej mamusi:
tel.692 112 143
e-mail:kacpernosal@onet.pl
oraz zapraszam na Fb -Kacper Nosal

niedziela, 29 maja 2016

28 maj

hejo hejo ...
dziś słoneczko tak grzało że ja w samych majciorkach spędziłem czas na polu ( dla przypomnienia u nas w górach wychodzi się na pole)
do wieczorka prowadziłem nadzór z babcią nad rodzicami i powiem Wam coś...
moje warzywa z ogrodeczka już rosną od około 22 h ;-)
będą zupki, soczki i przekąski 😊😊mniam mniam już nie mogę się doczekać przede wszystkim malinek i truskaweczek...
pscółki już ciężko pracują na kwiatuszkach abym mógł mieć co z krzaczków zrywać 😆
jutro ostatni dzień łikendziku więc życzę Wam udanego dzionku pa
buziaki w nosalki

piątek, 27 maja 2016

26 maj


łikendzik łikendzik 😊😊😊😊
jak ja uwielbiam takie dni. ..
lenistwo połączone z wycieczka a przy okazji nauka...
wycieczka do Cioci Agi a tam ...
poznawanie świata...
kiedyś zwierz kameleon a dziś...
dziś
-świnki-to te owłosione stworzonka 😆😆
-do tego oczywiście rybki
-a na końcu mrówki-male stworzonka biegajace po drzewie. Próbowałem jakąś złapać ale wszystkie przede mną uciekaly..
słoneczko bardzo świeciło a więc Wiktoria pożyczyła mi swoje okularki i foteczka musiała być. .. troszkę zapomniałem połknać ślinke ale fotka i tak udana :-)
dziś było wyjątkowe święto...


święto wszystkich mamusiek - ja życzę mojej mamci wszystkiego co najlepsze... uśmiechu na buzi i zadowolenia ze mnie i z tatusia 😊😊😊😊 oby każdy dzień był lepszy od poprzedniego a każde marzenie się spełniło
...

każdej mamci życzę tego samego co mojej mamusi i przesyłam każdej buziaka w nosalka takiego podwójnego
a teraz pa

uciekam chrapiac

czwartek, 26 maja 2016

24 maj 

a oto i dzisiejsze zbiory nakrętkowe 😊😊😊😊
mamcia prawie nie zmieściła się do samochodziku bo tyyyle nakretaskow upchali uczniowie szkoły w Dąbrowce oraz szkoły podstawowej nr 7... DZIĘKUJĘ
Zachecam Was do zbierania nakrętaskow bo to kolejna szansa na pomoc mojej osobce w walce z chorobami...
a dziś....
kolejny dzień pięknej pogody więc radość ze spędzania czasu wolnego na świeżym powietrzu
rano oczywiście wygibaski z wujkiem i Ciocia a potem błogie lenistwo i regenerownie sił. .
buziaki w nosalki
pa

23 maj

wkoncu!!!!
po łikendziku i po wygibaskach można rozpocząć...
leżing...
smażing. ..
i nic nie robiening....
ja dziś jako nadzór :-)
udanego dzionku buźiaki w nosalki

21 maj

hejo 😊
witam Was...
dziś dzień zacząłem o 12.30 bo dopiero wstałem o tej godzinie...
zastanawiacie się czemu?
wczoraj chyba za dużo emocji było i niestety wieczorkiem znowu przyplatało się paskudztwo - wymioty i zapomnienie o oddychaniu...
wyjątkowe krótkie ale nerwy całą noc na najwyższych obrotach zarówno u mnie jak i u rodziców....
pulsuś pilnował mnie jednak byłem bardzo bardzo niespokojny, płaczliwy a ciałko przeżyło się przypomniajac literę c...
rodzice podali mi relsed i wkoncu mogłem odpłynac w krainę wiecznych łowów i poprostu odpocząć...
zajęło mi to ponad 8 h ale wstałem z uśmiechem na twarzy ...😊😊😊
Po złych chwilach przychodzą te dobre a u nas ...
po dobrych przyszły zle :-(
ale za to dzionek spędzony na świeżym powietrzu i humorek ok ;-) nawet buzia znowu opalona :-)
oto fotka...
tak sobie myślę co by tu spsocic ale ja to tak nie umie- choroby psocą a ja terroryzuje :-)
jutro 2 dzień łikendziku więc znowu błogie lenistwo...
życzę Wam udanego łikendziku i korzystania z pięknej pogody pa...
buźiaki w nosalki

20maj

witajcie...
melduje fejsbukowa obecność 😊😊😊😊
długi to był dzionek ale ja takie dzionki uwielbiam i te nowinki ale wpierw od początku...
nocka to wiecie - swój tyłeczek oczywiście wcinąłem między rodziców i tak sobie razem chrqpcialismy do puki nas dzwoneczek nie obudził...
bieganko...
pakowanko...
i...
wycieczka
kierunek Kraków...
konsultacja aminokowa :-)
Podróż w miarę ok...
oczyska paczyska zmęczone więc pół drogi przespałem a druga połowa to zwiedzanie i oglądanie pieknych widoków naszej pięknej Małopolski
dotarliśmy na miejsce wcześniej niż było zaplanowane i...
i udało nam się w mig trafi do Cioci Aminkowej :-)
musiałem pokazać co potrafię a więc...
brykanko i śpiewanie a przy okazji zaczepianie nowej cioci która to nam tłumaczyła co Ciocia Aminkowa mówi bo muszę Wam powiedzieć że ta Ciocia tak dziwnie mówi i tylko nowa Ciocia ja rozumie...
to Prawie tak jak ja do mamci...
ja mówię po swojemu a ona wszystko tłumaczy
😊
badanko i...
mega mega mega zdziwienie cioci że jest lepiej ...
fizycznie minimalnie ale najważniejsze że na plus a nie na minus...
jednak ważniejsze jest to co nazywa się ogólnej sfera psychiczna czy jakoś tak..
w każdym razie to co rozumie i co pokazuje swoim ciałem bo choć ciężko schorowane bardzo dużo rozumiejące co się dzieje i tak jak i Wy to zauważcie " te ciekawe świata oczy"...
porównała mnie Ciocia z ostatnią konsultacja i jest naprawdę bardzo do "przodu " a porównanie z pierwsza wizyta ponad 5 lat temu to " nie to dziecko"
...
bo ja jestem wszystkiego ciekawy i dużo dużo bym chciał tylko niestety spastyka mi to uniemożliwia...
widzicie...
warto walczyć dla takich chwil i dla tych łez w oczach rodziców z dumy że jest ok..
nie jest idealnie i pewnie nigdy nie będzie ale ja się nigdy nie poddam będę walczyl !!!
czekamy teraz na paczusie z aminkami i z jakimś nowym lekarstewkiem na odporność
droga z jedną małą "przygoda" ale szczęśliwie mogę powiedzieć buziaki w nosalki idę chrapciac. ..
ale jestem z siebie dumny 💪💪💪💪💪💪💜💜💜💜💜💜💜😉😉😉😉😆😆😆💪💪💪💪💪
zaczynam łikendzik z mega humorkiem i z załadowanymi bateryjkami pa

19 maj

witajcie...
dziś wkoncu pogoda piekniutka więc można spędzić czas na huśtawce i na słuchaniu odgłosów świata takich jak ptaszkow bo przylatuja one do mojego funfla Franka( jak by ktoś nieć widział to moja papuga) ...
Franek dzieli się z nimi jedzonkiem a one je zanoszą w małych dziubkach dla swoich dzieci i wtedy to dopiero koncerty sie zaczynaja.. prawie tak jak ja wołam jak flaczki w brzusiu są puste i głodne 😊😊😊
jutro wycieczka aminkowa do Krakowa więc uciekam chrapciac pa

czwartek, 19 maja 2016

18 maj 

a oto i wieści z nakrętkowego świata ...
właśnie dziś odebrał je Wujcio Jurek w ilości 1780 kg a więc 1.5 miesiąca rehabilitacji mam zapewnione dzięki Wam Kochani...
średnio na 1 kg potrzebujemy około 500 nakrętek a więc. ..
poczekajcie bo paluszkow mi brakuje i mamcia musi to policzyć...
Uwaga nie uwierzycie ...
to około 890 000 sztuk nakretaskow...
o rany ...
to chyba bardzo bardzo bardzo dużo...
ile to trzeba wypić skoczków, wody,mleczka i innych napojów no nie? ??
ale cieszę się że pamiętacie aby zabierać dla mnie nakrętki bo jak widać wspólnymi siłami to ma sens 
Dziękuję każdemu kto podrzuca je do mojej babci -bo tam teraz jest główny magazynek nakretkowy ..
wujaszkowi Marcinowi za setki kg przewieziony ale i ... no porostu każdemu...
takie przesyłam Wam buziaki
DZIEKUJE PA

17 maj

hejo hejo...
dziś z dziwnym humorkiem...
od rana coś nie tak ...
to uśmiech...
to złość...
to płacz...
to radość...
i tak cały dzień...
ale ciężka praca musiała być zaliczona z Ciocia i Wujaszkiem...
niestety wieczorem przyplatało się znowu paskudztwo to co ostatnio...
brak oddechu i wymioty flegmula
szybka akcja mamci w połączeniu z tatulka pomocą i jest ok ...
pilnuje mnie pulsuś- bo tak nazwałem pulsoksymetr który mnie teraz pilnuje 😊😊😊
a więc uciekam spać wraz z rodzicami i pulsuśiem pa
buziaki w nosalki

14 maj

czy Wy to Moi Kochani widzicie????
Mój TATUŚ....
Co za niespodzianka....
co za radość....

ale fajowo...
mam swojego tatusia tu i teraz...
mogę wtulic się w jego ramiona i poprostu...
KOCHAĆ 😍😍😍😍
Chwilo trwaj ...
oby i Wam przydazyla się taka niespodzianka i taka radość..
buziaki w nosalki pa ..

sobota, 14 maja 2016

13 maj

zaczynam łikendzik...
szkoły brak...
zajęć brak...
kuruje się przed wycieczka do Krakowa na konsultacje aminkowa. ..
uwielbiam ten czas łikendzikow bo zawsze coś fajnego się dzieje a czasem nawet niespodzianki mnie odwiedzają 
pogoda znów szaleje i mój humorek szaleje -uśmiech + radość a za chwilę.. złości + płacz...
ponoć kobiety są zmienne ale ja to ich pobijam w zmienności nastroju 
ciężkie ten ostatni czas ale wiem ze po deszczyku przychodzi słoneczko i ja czekam na to słoneczko w moim życiu
a teraz uciekam chrapiac...
mój sprzęcik pilnuje mnie a mamcia cieszy się że wszystko jest ok i alarmikow brak ... saturacja wręcz idealna 
można spokojnie chrapciac
buziaki wiecie w co pa...

11 maj

 

a kuku..
witajcie...
co tam u Was ...
u mnie wieczorkiem w miarę bo rano przygody żołądkowo brzuszkowe zarówno u mnie jak i u mamci..
kryzys jednak zarzegnany...
można iść chrapciac choć dzisiejsze plany znowu chorobą pokrzyzowala. ....
ach...
jutro musi już być lepiej ..
buziaki w nosalki pa

środa, 11 maja 2016

10maj

hejo hejo
dzionki mijają a ja nadal nie mogę wrócić do "normalności"...
nocki ok mijają bo budzę się tylko raz na drugą kolacje a nawet i można powiedzieć że to takie przedśniadanko 😊😊😊
dzionek to spędzanie czasu na inhalacji,oklepywaniu i wdychanku świeżego powietrza no i oczywiście łapaniu promieni słoneczka...
wieczorkiem pluskanie w wannie i moje ulubione- chrapcianie a więc uciekam w swoj ulubiony czas chrapciania pa
buziaki w nosalki

9 maj

mam mam mam mam 😊😊😊
hura...
hura...

  przesyłam mega buźiaki w nosalki pa
a to dzięki Wam wszystkim będę pilnowany całą noc a w tych ciężkich chwilach nawet i w dzień...
DZIĘKUJĘ KAŻDEMU Z OSOBNA....💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜😄😄😄
każdej osobie za serce okazane po raz kolejny dla mnie ...
i jak ja Was mam nie kochać i nie walczyć dalej  💕
walcze dla każdego-dla Was ,dla rodziców a przede wszystkich dla siebie aby pokazać że stać mnie na duuuzo 
chrapciac teraz będziemy wszyscy spokojnie więc życzę każdemu spokojnych nocek takie jak mnie teraz czekają...

poniedziałek, 9 maja 2016

8 maj

walka z flegmula trwa ...
jeszcze taka uparta franca nie była...
okropnie uparcie siedzi i dopiero po porządnym oklepaniu inhalacji i znowu oklepaniu ucieka z moich cycuszkow...
zrobiłem się bardzo płaczliwy i marudny bo dodatkowo chyba te ząbki mi wychodzą z dziąsełek a może to główka mnie boli...
sam już nie wiem co mi nie odpowiada...
po wdychanku magicznego dymku mam taaaakie duże wąsy że chciałem Wam je pokazać -fajne co...
tak jak dorosły mężczyzna bo ja już to taki powoli się robie mały mężczyzna 
a teraz mężczyzna ucieka chrapciac...
buziaki w nosalki...
a jutro czekają mnie dobre wieści 
pa

niedziela, 8 maja 2016

7 maj

UWAGA UWAGA UWAGA KONKURSIK do 15 Maja
Kochani moi...
wiecie już ze zbliża się wielkimi kroczkami koncert Wujka Andrzeja Piasecznego w Parku Strzeleckim w Nowym Sączu...
to już 10 czerwca...
podczas koncerciku będzie kiemaszyk pieknych rzeczy wyprodukowanych przez mamcie ale i naszych znajomych a takze zbiórka pieniążków na moje dalsze leczenie i rehabilitację...
dziś mam dla was konkursik... 

szczególy na fb Kacper Nosal 

5 maj

hejo hejo...
melduje się Kochani i ogłaszam iż wygrywam z flegmula i całym tym paskudztwem choć dziadostwo trzyma się "ręcami i nogami " 
wczoraj i dziś chwilowy wypad na spacerek i drzemka bo nie ma to jak z flegmula walczyć słoneczkiem i świeżym powietrzem 😊😊😊
ale dziś chce Wam podziękować...
Podziękować za Wasz 1% ...
skończył się już okres rozliczania ale rozliczenie pojawi się na moim subkoncie dopiero na przełomie października i listopada więc troszkę muszę jeszcze poczekać ale i tak DZIEKUJE za każde wsparcie...
za każdy grosik...
za Wasze serce podarowane...
tylko dzięki Wam i Waszej pomocy mogę walczyć o swoje " normalne " Zycie...
tak rozpala się nadzieją jak ten ogień...
ogień który rozpala tyle wspaniałych serduszek 
jeszcze raz ogromne BUZIAKI W NOSALKI pa
ps Dziękuję każdemu kto zaangażował się w pomoc przy roznoszeniu ulotek oraz rozwieszenie banerów oraz bilbordow dziękuję Firmie STS-COM oraz Nowetchnienie 

środa, 4 maja 2016

3 maj 

walka z flegmula trwa..
franca siedzi i nie chce wyjść!!! dziś niebezpiecznie spadła mi saturacja właśnie przez nią...
ach ona taka jest okropna...
odksztuszam ale jest gęsta i niechce wyłazić 😠😠
inhalacja+ oklepywanie magiczna podusią+ uciski cucyszków i plecyków wkoncu france rozluzniły i po mega odksztuszaniu mogłem odetchnąć pełnymi płyckami
kolejny raz pulsoksymetr wuja Dawida pomógł mamci szybko zareagować a mi uniknąć wielkich kłopotów więc widzicie jak potrzebny jest mi sprzęcik na którego trwala zbióreczka i może już nie długo będzie u mnie w domku 😊😊😊
do końca tygodnia kuruje się i mam wydłużony łikendzik...
troszkę szkoda bo nie będzie wygibaskow ale żeby były na nie siła moje ciałko musi wpierw wrócić do " normalności"...
uciekam chrapciac buźiaki w nosalki pa

2 Maj

cięęęężka noc...
część Przyjaciele moi
witam Was w ten piękny dzionek pomimo że noc była bardzo ale to bardzo ciężka...
ostatnie dni to naprawdę ciężki czas dla mnie w walce z flegmula i z atakami kaszlu...
od początku jednak...
odwiedzili mnie wczoraj Wujo Marcin i Ciocia Paulina- zabawa połączona z łzami bo coś już mi nie pasowało...
niby uśmiech a zaraz płacz i trudność w uspokojeniu się...
ciężko mi przekazać co mi nie odpowiada bo sam dokładnie nie wiem 
wkoncu noc i spanie a raczej walka ze zmęczeniem które powoduje drgania i zrywania całego ciałka...
niestety musiało się skończyć na podaniu Relsedu 
wszystko się uspokoiło ale zaczął się kolejny problem... atak kaszlu...
dziękuję Wujkowi Dawidowi który pożyczył mi pulsoksymetr do czasu aż nie będę miał swojego i to dzięki niemu nie trafiłem do szpitala chcoc brakło o tyci tyci;-( saturacja była w granicach 90 %
inhalacje, dodatkowe syropki i upragniony sen ....
rankiem wizyta u Pani pulmonolog- płuca ok jednak ogromna ilość flegmuli trudna do usunięcia powoduje że tak ciężko pozbyć się jej...
zaproponowała nowe leki a przede wszystkim oklepywanie oklepywanie oklepywanie i inhalacje ...
humorek taki sobie ale po takich przygodach to nie ma się co dziwić ale uśmiech też był ...
oj joj ale się rozpisałem....
uciekam odpoczywać...
PA BUZIAKI W NOSALKI

niedziela, 1 maja 2016

30 kwiecień
no cóż...
pogoda zakręcona więc i moje zdrówko zakręcone...
dopadło mnie zapalenie krtanii...
ale od początku...
piąteczek to bardzo pracowity dzień bo 4 h ciezkiej pracy- rankiem w domku a potem w szkole ... tu i tu po 2 h... ciocie oczywiście mnie chwaliły a Ciocia Aga (kolejna ) to była pozytywnie zaskoczona że tak pięknie potrafię jeść banana 😊😊😊jestem dumny z siebie ale i z mamci że tak uparcie mnie uczy a efekty wkoncu przychodzą
ciężko znalesc chwilkę na drzemke jednak w moim foteliku to oczka same się zamykają i ciach... drzemka zaliczona 😊😊
w drodze do domku chwilka na wizytę u babci i już coś mi nie pasowało...
po wejściu do domku zaczął się kaszel i ... zapalenie krtani oraz gorączka ...
no cóż....
pogoda szalona bo jak inaczej ja nazwać gdy w jeden dzień słoneczko a w drugi śnieg...
lekarstewka poszły w ruch ...
inhalacje są zbawienne...
nocka przespana z jednym alarmem- duszność opanowana inhalacja ...
od rana humorek różny...
jak na złość dziś słoneczko świeciło jak szalone a ja musiałem zostać w domu... ach...
jutro kolejny dzień łikendziku a nawet takiego dłuższego majówkowego łikendziku bo ponoć jeszcze ma on trwać 3 dni więc oby jutro było ok to mamcia obiecała mi spacerek 😉😉😉
dobra zmykam chrapciac....
ps
DZIEKUJE WAM ZA ZAANGAŻOWANIE SIĘ W POMOC PRZY AKCJI UZBIERANIA PIENIĄŻKÓW NA ZAKUP PULSOKSYMETRU...
Dziękuję za każde Wasze udostępnienie , za każdą wpłatę a przede wszystkim za mega wsparcie bo ono ładuje zarówno mi jak i rodzica bateryjki do walki o moje zdrówko i moje życie 
cieszę się że są na tym świecie anioły którym moje cierpienie nie jest obojętne i które dzielą się że mną swoim dobrym sercem...
Jeżeli uda się uzbierać większą kwotę to zostanie zakupione jeszcze jedno urządzenie..
będę miała dodatkowa pomoc właśnie w takich sytuacjach jak od wczoraj jest a więc w przypadku duszności-bedzie mi pomagać wtedy w oddychaniu koncetrator tlenu....
to właśnie on wraz z pulsoksymetrem sprawia że moje życie nie będzie zagrożone w przypadku duszności a groźby szpitala odsuną się ode mnie ...
a więc jeszcze raz Dziękuję za wszystko i do usłyszonka pa
OCZYWIŚCIE BUŹIAKI W NOSALKI PA