24 wrzesień
melduje...KRYZYS ZAŻEGNANY 😊😊😊
Udało się uniknąć kolejnego pobytu w szpitalu...
jaka radość ale jakie i nerwy były w nocy aby wszystko się ułożyło....
udało się...
dziś humoru jednak brak...
marudny jestem ale co się dziwić jak ponad 1.5 tygodnia byłem w centrum uwagi i mamcia cały czas była przy mnie a jak jej teraz nie wiedzę to robię afery...
wiem że ma też obowiązki ale przecież ja jestem pępuszkiem świata( choć tak między nami )wiem że to nie ładnie tak się zloscić i wymuszac...
uciekam chrapiac i nabierać sił
buźiaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz