12 wrzesień
hejo..oj co to był za dzień...5.5 h wygibaskow
z samego ranka wygibaski z Ciocia Ania (i pochwała że po fibrotomi jest o wiiiiele lepiej )...
cwiczonka mialem z nowym kolega Danielem i była mega radość bo wiecie ...2
facetów w jednym pokoiku a do tego 2 Ciocie nasze osobiste to tylko można się cieszyć:-)
potem migiem do Wujcia Piotra na neurologopedie a po pół godzinnej przerwie znowu do wuja na przygodę z Psinka ...
i czy wy to widzicie??
wyczesalem ja , korale zrobiłem a nawet nakarmilem:-)
fajjjjjnie mówię wam :-)
godzinka przerwy na obiadek i znowu praca- tym razem terapia ręki i wariactwo-ciapcianie się w mące , fasoli , groszku, kaszy i tyle innych nowych rzeczy poznałem :-)
szybkie przebranie się i do Cioci Ani znowu na wygibaski a tam ...
nauka stania i założenie pierwszy raz ortez po fibrotomi..
okazało się ze buty małe i czeka mnie nowy zakup a do tego ortezki też ogniataja bo nóżka szczególnie lewa lepiej układa się po fibrotomi
orteza była robiona pod inny jej kształt to teraz jest problem...
na dziś koniec i wkoncu odpoczynek a więc uciekam na jakiś spacerek bo jutro od 8 zaczynamy powtórkę...
buźiaki dla was w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz