11 wrzesień
melduje dotarcie na miejsce :-)prawie 4h jazdy i dotarliśmy...
ogromna ilość samochodzikow spowolniła czas ale udało się bezpiecznie dotrzeć na miejsce :-)
troszkę marudziłem ale tak tyci tyci :-)
od rana zaczynam 5- dniowy maraton wygibaskowy więc uciekam chrapciac aby z samego ranka wstać pełen energii...
buźiaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz