14 wrzesień cd
melduje się Kochani...jestem w domku..
ciężki to był dzień a nawet i można powiedzieć że bardzo ciężki jednak jestem już w domku a moja minka potwierdza że "nie ma jak w domku w swoich 4 ścianach " :-)
popatrzcie kto mnie odwiedził w szpitalu...
tyle klaunow a na dodatek-same kobietki ..
dość że w kolorowych strojach to takie wesołe że aż ma mojej buźi choć na chwilkę pokazał się uśmiech..
mieli takie kolorowe noski i moj nosalek też taki się zrobił:-)
fajnie ze na te szare korytarze wprowadzaja radość i choć chwilkę my dzieciaki możemy zapomnieć o bólu i przenieść się w magiczna krainę:-)
DZIĘKUJĘ WAM w moim i innych dzieciakow imieniu...
czasem tak niewiele a tyle radości:-)
jutro wizyta u Pani doktor ale teraz uciekam chrapciac z mamcia bo jej też się należy odpoczynek...
Dziękuję Michalkowo za wspaniałe 2 dni.. szkoda że tylko 2 ale przysięgam że wrócę i będę jeszcze lepiej ćwiczył:-) Wujcio Tomek Dzięki za wyrozumiałość:-)
a teraz uciekam chrapciac
buźiaki w nosalki pa
ps.NIE MA ZAŁĄCZONEJ MOJEJ WESOŁEJ MINKI bo gdzieś zdjęcie nie wyskoczyło ale zapewniam Was że jest radość z powrotu... jutro zdjęcie będzie na pierwszym planie pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz