19 Lipiec
4 noce to jakaś porażka...płacz i złoszczenie się a rankiem znowu chrapcianie jak trzeba wstawać na wygibaski ...
coś się ostatnio mi pokrecilo ale mówię Wam to ta pogoda...
dobrze ze mnie pilnuje Pulsoksymert który co jakiś czas piszczy oznajmiajac że coś jest nie tak..
na szczęście wszystko jest ok a to tylko moje kręcenie powoduje że czujnik wariuje :-)
i oby tak zostało :-)
no a teraz to chyba już pora spać i moze wkoncu przyspie choć pół nocki..
buźiaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz