Chorobo a kysz!!!
Witam Was po ciężkiej nocce-nie udał mi się spać w swoim łóżeczku- wiecie ...wirusiki nie dały mi spokoju w nocy ;-( Raz mnie dorwał kaszel i mamcia zdecydowała ze jednak nici z zajęć u cioci Teresy ;-(
jednak wujo Michał u mnie był....uczył mnie stać ;-) Patrzcie jak mi to fajnie poszło ;-) Po południu , po mega długiej 8 minutowej drzemce bawiłem sie w kucharza-hihi to taka zabawa a przy okazji nauka... Troszke bałaganu w pokoiku było bo jak machłem rączka to fasolka leciała za nia ;-)
Zrobiłem się marudny i już miałem w planach płacz ale mamcia znalazła wspaniałe lekarstewko -IS ;-) Huśtaweczki są najlepsze ;-)
Na zakończenie piłeczka,szczoteczka pędzelek -gili gili a na zakończenie helikopter....Tyle atrakcji więc zmykam spać bo oczusie już mi sie zamykaja więc buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz