8 kwiecień
w nocy gorączki brak a wręcz obniżenie temperatury...nocka spedzona na raczkach u mamci więc nie miała szans zbytnio się wyspać ale ona to ma w sobie tyle niezwykłej mocy że dała radę i jeszcze cały dzionek musi dać radę ale kto jak nie ona
Do Pani doktor już jestem umówiony na wizytę ale dopiero po 16 więc do tej godziny walczyć będę z paskudztwami...
buziaki w nosalki
ps... Wujo okleił mi wczoraj plecaki dla zmniejszenia napięcia tu i tam a do tego aby moje łopatki prostowaly się
pa
a więc dzionek zakończyłem na wizycie u Pani doktor- diagnoza...
minimalne zmiany na oskrzelach na szczęście tym razem bez antybiotyku się obejdzie ale inhalacje i syropki idą w ruch....
krtan "puściła " ale zaczął się mokry kaszel a co za tym idzie walka z paskudna flegmulą - jednak ja jako siłacz i ją pokonam
Dziękuję Wam za wsparcie i życzonka zdrowka -miło jak mamcia czyta mi piękne słowa płynące od Was
teraz zmykam chrapiac i wygrzewac ciałko
buźiaki dla was pa oczywiście buźiaki w nosalki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz