16 kwiecień
dopadło dopadło dopadło mnie...dopadło mnie....
SŁONECZKO 😊
Po chorobie i braku promyków wkoncu doczekałem się pięknej słonecznej wiosny i widzicie...
tak mnie słoneczko dziś opaliło...
drzemke sobie strzeliłem na świeżym powietrzu bo to nie ma to jak spacerek z babcią a tu potajemnie promyki opaliły mi buźke..
w dzionek nic nie było widać ale wieczorkiem hehe uśmiech jakie mam kolorowe pucki 😉😉😉
Mamcia już kremikiem wysmarowała i teraz czekać aż zmienię kolorek na brązowy i już nie będę taki blady...
hura ja się bardzo cieszę...
a Wy też opaleni?
mamcia robi mi mini ogrodeczek... będą tam ziółka do moich zupek ale i moje ulubione boróweczki i malinki no i truskaweczki....
ach już nie mogę się doczekać aby tak z krzaczka buch odrazu do buzi
a czy wy wiecie...
czy wy wiecie że życie jest fajne...
mimo trudów i bólu i tak wiem że warto się uśmiechać i witać każdy dzionek z uśmiechem...
tego Wam życzę aby tak patrzeć na świat bo jutro może być jeszcze gorzej...
cieszcie się chwilą i korzystajcie z życia
ale się rozpisałem hehe...
no dobra idę spać...
buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz