zapalenie krtani ;-(
czesc dziś tak migulkiem bo jak juz sie po tytule domyslacie jestem chory ;-( wczoraj niestety wieczorkiem trafiliśmy do szpitala bo tak kaszlałem że już az mi powietrza zaczynało brakowac do oddychania... Pani doktor mnie zbadala i zdecydowała ...piku pik w tyłeczek ....ale ja jako dzielny facet nie płakałem tylko troszke zła minke zrobiłem i magiczne słowo "ej" wykrzyczałem ... hihi -Pani co mi robiła zaszczyk poznała... jak byłem taki tyci tyci to też przyjezdzala do mnie do domku na zaszczyki ...jaki ten świat malutki ... droga do domku juz nie był tak fajna bo jednak tyłeczek zaczął mnie boleć i ten kaszel co mnie tak meczył jednak wkońcu udalo sie dotrzec do domku ...po kolacyjce buch do łózeczka no cała noc przechrapciałem bez pobudki ...
od ranka lekarstewka bo przypomniała sobie jeszcze o mnie gorączka , wdychanie magicznego dymku i brak wygibasków z wujciem ;-( ale melduje ze jest lepiej .... zmykam chrapciac a dla Was buziaki w nosalki
przypominam Wam o moich wydarzonkach-po waszej lewej stronie sa linki zapraszam szczegolnie na kiermaszyk ;-)pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz