25 październik
ostatni dzień więc trzeba go wykorzystać na maksa bo od jutra powrót do szarej rzeczywistości i do obowiązków...dziś po sniadanku wyprawa w...
w poszukiwaniu Księżniczki...tak ..
ja Ksieciunio chciałem znalesc swoją te jedyna księżniczkę...
podróż do zamku w Niedzicy...
pod bramę zajęchałem swoim pojazdem a potem...
u mamci i tatusia na raczkach zwiedzałem całe zamczysko w poszukiwaniu tej jedynej...
"wolałem" ją
,machałem rączka przez okienko,
zaglądałem do każdego pokoiku a nawet do ciemnych lochów gdzie ponoć przechowywali Zbója Janosika,
z tarasu szukałem jej w którejs z wieżyczek ale niestety...
Księżniczka ukryła sie tak że jej nie odnalazłem...
no i nic ...
może innym razem uda się...
widoki piękne, pogoda piękna ale i ten zapach wody ...
akumulatorki załadowane siłą do dalszej walki o zdrówko...
i muszę się Wam pochwalić że całą drogę nie marudziłem a wręcz przeciwnie- grzecznie "siedziałem " na swoim tronie oglądając piękne widoki :-)
polecam Wam wycieczki w to piękne miejsce ale pamiętajcie że jeżeli spotkacie Księżniczkę w zamku opowiedzcie jej o mnie ze tam byłem i jej szukałem;-)
a teraz uciekam buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz