24 październik



dziś Dzień szalony...
po sniadanku spacerek -spotkalismy biedronke ktora przynosi szczescie a ja mam je obok siebie- mamcia i tatulek wystarczaja mi za kazde inne szczescie ...



a potem...
po wciśnięciu tyłeczka w taki kolorowy kombinezon wyruszyłem piętro niżej aby pobrykac w baseniku...
i...
cały basenik tylko mój i tatusia...
prawie jak jakiś VIP hihi

migulcem do mini baseniku z ciepłą wodą a tam...
pochlapałem wody troszkę tu i tam..
ta radość i to zadowolenie że mogę ciałkiem poszaleć, tak po swojemu:-)
uśmiech od ucha do ucha...
teraz to tako rozluźniony można uciekać chrapciac i ładować bateryjki na jutrzejszy dzień...
buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz