Cześć. Mam na imię Kacper Nosal;-) Urodziłem się 15.03.2010 roku i od pierwszych dni swojego życia walczę z następstwami błędów lekarskich popełnionych podczas porodu. Choruje na mózgowe porażenie dziecęce w postaci cztero-kończynowego niedowładu spastycznego,małogłowie oraz padaczke (Zespół Westa). Choroby te powodują ,że nie potrafię chodzić, siedzieć a nawet stabilnie utrzymać główki jednak z każdym dniem walcze o moje zdróweczko ;-) Pokazuje Wam w tym blogu moje życie..ale i tez wspaniałych ludzi...moich Aniołków których spotykam na mojej drodze zycia;-)
kontakt do mnie a raczej do mojej mamusi: tel.692 112 143
e-mail:kacpernosal@onet.pl oraz zapraszam na Fb -Kacper Nosal
sobota, 29 października 2016
27 październik
nie ma to jak zasnąć w foteliku zaraz po zajęciach w szkole i chrapciac pod domkiem jeszcze 15 minut :-).. powrót do "normalności " bywa ciężki i męczący... jeszcze jutro wygibaski i łikendzik:-) buziaki w nosalki pa
26 październik
no i koniec dobrego... wróciłem do domku i od jutra ciężka pracę czas zacząć...
Dziękuję Cioci Malwinie i Wujkowi Marcinowi za świetny pobyt ,za
niespodzianki i ta atmosfere która sprawila że czułem się jak w domku...
😚😚😚😚
cisza, spokój wśród pięknych widoków sprawia że chce się tam wracać i
jeśli tylko zdrówko pozwoli napewno wpadniemy gdy akumulatorki z energią
będą już świecić rezerwą:-) naladowni nowa energia zaczynamy walkę z siłą i nadzieja :-) ...Anioły są wśród nas... nie mają skrzydeł.... nie mają piór... bo przeciez to ludzie są !!! są obok nas i swoim blaskiem potrafią rozjaśnić nawet najciemnieszy dzień ... wyciągają swoje "niewidzialne "skrzydła- osłaniaja przed krzywda , pokazują aby z wiarą w ludzi żyć .. z wiarą i nadzieja ze mogą być wspaniałe chwilę dla których warto żyć... DZIĘKUJEMY KAŻDEMU ANIOŁOWI SPOTKANEMU NA NASZEJ TRUDNEJ DRODZE DZIĘKUJEMY ŻE JESTEŚCIE DZIEKUJEMY ZA SIŁĘ DZIEKUJEMY ZA WSPARCIE I DOBRE SŁOWO DZIĘKUJEMY BOŻE ZA TEN CUDNY TRUD KTÓRY UCZY NAS KAŻDEGO DNIA JAKI PIĘKNY POTRAFI BYĆ ŚWIAT ....Monika i Grzesiek
środa, 26 października 2016
25 październik
ostatni dzień więc trzeba go wykorzystać na maksa bo od jutra powrót do szarej rzeczywistości i do obowiązków... dziś po sniadanku wyprawa w...
w poszukiwaniu Księżniczki...tak .. ja Ksieciunio chciałem znalesc swoją te jedyna księżniczkę... podróż do zamku w Niedzicy... pod bramę zajęchałem swoim pojazdem a potem... u mamci i tatusia na raczkach zwiedzałem całe zamczysko w poszukiwaniu tej jedynej... "wolałem" ją ,machałem rączka przez okienko, zaglądałem do każdego pokoiku a nawet do ciemnych lochów gdzie ponoć przechowywali Zbója Janosika, z tarasu szukałem jej w którejs z wieżyczek ale niestety... Księżniczka ukryła sie tak że jej nie odnalazłem... no i nic ... może innym razem uda się...
widoki piękne, pogoda piękna ale i ten zapach wody ... akumulatorki załadowane siłą do dalszej walki o zdrówko...
i muszę się Wam pochwalić że całą drogę nie marudziłem a wręcz
przeciwnie- grzecznie "siedziałem " na swoim tronie oglądając piękne
widoki :-)
polecam Wam wycieczki w to piękne miejsce ale pamiętajcie że jeżeli
spotkacie Księżniczkę w zamku opowiedzcie jej o mnie ze tam byłem i jej
szukałem;-) a teraz uciekam buziaki w nosalki pa
24 październik
a dziś... dziś Dzień szalony... po sniadanku spacerek
-spotkalismy biedronke ktora przynosi szczescie a ja mam je obok siebie-
mamcia i tatulek wystarczaja mi za kazde inne szczescie ...❤❤❤ a potem... po wciśnięciu tyłeczka w taki kolorowy kombinezon wyruszyłem piętro niżej aby pobrykac w baseniku... i... cały basenik tylko mój i tatusia... prawie jak jakiś VIP hihi :-) migulcem do mini baseniku z ciepłą wodą a tam... pochlapałem wody troszkę tu i tam.. ta radość i to zadowolenie że mogę ciałkiem poszaleć, tak po swojemu:-) uśmiech od ucha do ucha... teraz to tako rozluźniony można uciekać chrapciac i ładować bateryjki na jutrzejszy dzień... buziaki w nosalki pa
23 październik
hejo hejo... kolejny dzień mini odpoczynku... obudziło mnie z samego ranka słoneczko ale i mrozik... zrobiło się biało:-) a że ja lubię wycieczki i niespodzianki wyruszylem z rodzicami w podróż i co ... okazało się ze dziś piękne góry... Zakopane... nie wiem czemu Zakopane jak ono nigdzie nie jest schowane wręcz przeciwnie...
swoje piękno pokazuje z dala zapraszając do zwiedzanie a ja jako że w
moim wozie " stecilem" przez noc powietrze w 4 kółeczkach nie było nam
dane jakies mega wyprawy...w 2 kółkach udało się uzupełnić powietrze a 2
kapcie nadal :-( pogoda słoneczna ale wietrzna więc tak na chwilkę tu i tam wpadliśmy:-) fajnie było... a teraz zmykam buźiaki w nosalki pa
22 październik
witajcie witajcie... witam Was z ... kolejnej niespodzianki... ucieklismy z domku aby powalczyć z flegmula... ja ,mamcia i mój tatulek... dziś pobyt w Rabce Zdrój a każdy wie że to najlepsze miejsce do tej nie równej walki... jest tam w Parku taka wielka budowla z patykow po której spływa ta magiczna solanka a wiaterek niesie ja w świat nie ma to jak poodychac solanka taka unosząca się w powietrzu i odrazu flegmula "ucieka" z moich płucek... oj było jej sporo... teraz można lepiej oddychać...:-) i te widoki... i te kolory... i ten zapach... i to słoneczko... i ta radość ze jesteśmy razem... BEZCENNE 😊😊😊❤❤❤ nie wiadomo gdzie i jak ale złapalismy kapcia w moim pojeździe i to nie jednego a dwa ...
tak 2 kółka z dziurami a tu jeszcze tyle atrakcji przede mną...
jedzie wóz ale o wiele ciezej- muszę jakość wytrzymać do końca mini
turnusiku aby jak najwięcej pozbyć się flegmuli i zahartowac organizm
przed najgorszym czasem dla mnie ... buziaki dla Was w nosalki pa
20 październik
a oto i moja niespodzianka:-) Kocham ta moja niespodzianke ❤❤ to mój Kochany Tatuś :-) Wkoncu się doczekałem.... wrócił... mogę go przytulić i porozmawiać o męskich sprawach :-) ajajaj jak się cieszę:-) wam też życzę takiej niespodzianki która sprawi Wam uśmiech na buzi buźiaki w nosalki pa
19 październik
no cóż... niespodzianka musi poczekać do jutra buźki pa