wizyta u Gadów ;-)
Rankiem pobudka, aminki ,śniadanko i leniuchowanie cały dzionek... Tak mocno usnąłem po obiadku że chrapciałem ponad godzinke..... ale musze sie Wam czymś pochwalić..po raz pierwszy zjadlem obiadek w moim wozie- jeszcze nigdy mi sie to nie udało, w poprzednim wózeczku był od razu płacz .... w tym to przyjemnosc siedzieć więc pora nauczyc sie szamać obiadki jak dorosły a nie tylko na rączkach jak mały dzidziuś ;-)Całe dzionki to teraz kręcą sie wokół aminków i no nie moge tak sobie pozjadac kiedy mi sie podoba bo to 2 godzinki moge tylko pić soczek a potem znowu pół godzinki postu i dopiero po 2.5 godzinkach moge cos zjesc i tak całe dzionki ...może Wam sie to wydaje trudne ale po tylu miesiącach a nawet i latach można sie przyzyczaić ;-)
Chce Wam jeszcze dzis podziekować za wszystkie życzonka - mamcia mi wszystkie przeczytała.. jesteście Kochani a ja obiecuje mocno pracowac na poprawe mojego zdróweczka ;-) Buziaki w nosalki pa ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz