WITOJCIE;-)
hura juz jestem prawie zdrowy ...jeszcze mi te okropne kozy wypas sobie zrobiły i nie cha sie wyprowadzić ale walczymy z nimi...magiczny dymek kropelki i wyciaganie ich "odkurzaczem " daje chwilowa ulge;-) Wkońcu dzis był wujo ...choć jeszcze leniwiec ze mnie to udało mi sie dziś pokombinowac nad siedzeniem ...na pozątku z wujcia pomoca a pózniej sam kombinowałem .... ja jestem taki urwis czasem bo jak zobacze mamcie to odraazu patrze co ona kombinuje i zapominam o ćwiczonkach z wujciem więc podgladała mnie z za drzwi i nie udalo jej sie strzelic fotki ;-) ale to nic bedzie jeszcze i na to okazja;-)ostatnio malowałame z mamcia doniczke ale dzis jej nie przeszkadzałem tylko jej spiewałem pioseneczki po swojemu i ogladałem bajeczki ;-) najlepsze to jednak jest Pan Kleks - mamcia nawet mowi ze to bajka jej dzieciństwa i ona dawniej ja tez ogladala tylko cos mi tu podejrzane jest - Pan Kleks i dzieci caly czas takie mlode ...moze jakies miksturki zarzywają no bo ilez lat można być mlodym ?jak myslicie co w tym jest? ja jestem jeszcze malutki i pewnych spraw nie ograniam ;-) ktos ma jakies pomysly?
no a teraz zykam do łóżeczka - buziaki w nosalki pa;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz