Cześć znajomi ;-)
Wkońcu doczekałem się łikendziku ;-)
Oj cięzki tydzień za nami ,tyle biegania ,załatwiania i do tego to słoneczko.... budzi od rana potem grzeje jak duzy kaloryfer i nie daje nawet pomyśleć o spaniu ...haha już nie jestem taki miekki żeby spać w dzień ...czasem się jeszcze zdaży ale jako Duży facet już to wyjątki ;-) Wczoraj to cały dzień tylko ćwiczonka i ćwiczonka ,następni wizyta u babci a po powrocie do domku ....mamcia zaczeła biegać dzwonic bo okazało się że wygrala bilecik na koncert "Piersi" Ja zostałem z babcia-wydałem mamci pozwolenie i zwolnienie z obowiązków no i kobitka pojechała z wujkiem Świstakiem .... haha ona już miala w głowie cwany plan ...co niektórzy juz pewnie się domyślają o co chodzi...tak tak koncercik dla mnie no i już wstępna zgoda Zespołu jest na to aby wystapili...trzeba tylko szczegóły ustalić i będzie sie działo ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz