9 styczeń
Hejo Hejo...Początek tygodnia to początek ciężkiej pracy...
Z rana zajęcia z Ciocia Marysia obiadek i zaraz wizyta Wuja Michała na wygibaski...
Dawno go nie było bo chorował ale wkońcu dotarł do mnie :-)
Nauka trzymania główki potem siedzenie a na końcu urwisowania:-)
Miałem iść na saneczki ale cóż...
Flegmula znowu sobie o mnie przypomniała...
2 razy wymioty - ale to i lepiej bo paskuda nie siedzi w oskrzelach i nie rodzą się tam bakteryjki i inne paskudztwa...
Uczyłem się dziś jeść pomarańcze i mi to nawet nawet wychodzilo...
nowy smak ..
nowa konsystencja
a przede wszystkim ten piękny zapach..
Uciekam chrapciac bo kolejną noc z rzędu urwisuje...
Buziaki w nosalki pa
Przypominam Wam o mojej prośbie do Was o przekazanie 1% podatku dla mojej osóbki...
Jeżeli chcecie wiedzieć kolejne moje postępy proszę pomóżcie mi...
Bez Waszego wsparcia nie będzie to możliwe
Wystarczy wpisać
KRS 0000037904
a w okienku "cel szczegółowy 13512 NOSAL KACPER ANTONI "
paaaapaaaa
Dziękuję za nakrętki z przedszkola W Kamionce Wielkiej "akademia uśmiechu "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz