6 styczeń
Hejo Hejo:-)Od rana ciężka praca z Wujciem i jak zwykle zadowolonie:-)
Nie ma to jak wygibaski i choć chwilowe rozluźnienie:-)
Dziś udało mi się podeprzec na łokciach i utrzymać ciałko w takiej pozycji a to już coś 😊
Potem nastał czas lenistwa do wieczoru kiedy to z Tatulkiem kibicowalem Pana latających na nartach...
dla mnie to najwięcej frajdy sprawiają brawa i trąbki ale i z zwyciestwa się ucieszyłem naszych Polaków 💪💪💪
Walczyli do końca i wygrali -tak jak ja walczę 😀
A teraz zmykam pa
Buźiaki w nosalki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz