11 grudzień
Witajcie Kochani w ten magiczny dzień...
Dziś tyci tyci poleniuchowałem w piźamce i " wstałem " z łóżeczka dopiero po 10 na śniadanko...
tak się fajow chrapciało że nawet duży głód mnie z łóżeczka nie wyciągnął 😊
A że to ostatni dzień łikendziku można było zaszaleć...
Jutro wkońcu powrót do obowiązków - szkoła ale i rehabilitacja bo moje ciałko już pokazuje jej brak - o wiele większe napięcie mięśniowe a co za tym idzie złości...
Przez parę dzionków pobolewała mnie prawa nóżka - zmiany pampersiora nie należała do miłych a wręcz kończyła się na łezkach...
Ale ale...
Melduje że jest już lepiej...
Jutro z Wujem poszaleje przy cwiczonkach i będzie na pewno lepiej
Ale to jutro...
A dziś...
Chcę Wam pokazać co dziś mnie niezwyklego spotkało...
Ktoś tupał po schodach( a że ich sporo jest) tatulek pobiegł mu pomóc i co ..
okazało się że to Wujo Michał z takim ogromnym prezentem...
I to nie był jeden prezent tylko paczuszki ze Szlachetnej Paczki...
Wujo odwiedził nas jakiś czas temu i postanowił wraz ze znajomymi właśnie mi pomóc i zostać naszymi Aniołami:-)
Młodzi a z takimi wielkim serduszkami...
Rodzice się wzruszyli bo to ogromne wsparcie...
Mleczko, kaszki ,zupki ,płatki ,chusteczki, kremiki, podkłady, witaminki a więc to co u mnie w domku znika w trybie wręcz ekspresowym wykorzystanym przeze mnie :-)
Dziękuję Wam bardzo ale to bardzo...
Moja wdzięczność jest ogromna...
Ogromne Buziaki dla Was i mam nadzieję że kiedyś poznam Was wszystkich i mocno uściskam... https://m.facebook.com/KNPersonalni/?fref=ts
A teraz uciekam chrapciac bo od 9 czeka mnie ciężka praca...
Pa
Buziaki w nosalki
A tak sobie drzemke strzeliłem na " siedzaco" na tatusiu:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz