20 sierpień
hejo hejo...czy wy to widzicie?
Uśmiech na mojej buźi :-)
ale jak się tu nie cieszyć...
słoneczko świeci, ciałko mniej boli a wręcz zaczyna się ruszać i to z większymi możliwościami...
nigdy nie potrafiłem tak układać nozek na tak zwana "żabke"...
jak widzicie siniaki są spore ale zmieniaja kolor, nie ma żadnych zgrubien więc jest wszystko na dobrej drodze....
mamcia dzwoniła o turnusik i może 11 września uda nam się zalapac aby jak najbardziej wykorzystać nowe możliwość :-)
już powolutku zaczynam jeść na raczkach u mamci więc dziś obiadek skonsumowany...
buraczki "troszkę " mnie ubrudzily ale jakie pyszniutkie były wkoncu z mojego ogrodeczka :-)
uciekam na świeże powietrze pa
buźiaki w nosalki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz