1 sierpień
witajcie...kolejny łikendzik zakończony i zaczynam kolejny tydzień walki o zdrowko...
z samego rana wizyta w magicznej komorze i oglądanie pięknego widoku gór na suficie :-)
w drodze powrotnej wizyta w Galerii Szubryt po odbiór duuuzej ilości nakrętek( dziękuję ) migulcem do domku na wygibaski z Wujciem Michałem...
obiadek i drzymanko ;-)
dużo się dzieje ale wszyscy widzą małe postępy-najważniejsze zmniejszone napięcie mięśniowe i lepsze skupienie wzroku...
oby tak dalej fajnie było :-)
no i tak to dzionek minął a teraz pora zmykac buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz