16 maj
Jak nie jedno to drugie...
Jedno dziadostwo przegoniłem to przyplatało się drugie...
Wczorajsza nocna "przygoda " już coś przepowiadała...
Od rana nadęty brzusio i wręcz nie dotykalski...
Już mamcia wystraszyla się że to może ten woreczek z jakimiś robakami co w brzusiu jest ale na szczęście po masowaniu i lekach...
Zaczęło się bombardowanie bączkami które utkneły w flaczkach...
Ulga ...
Po porostu po chorobie mam taki apetyt że moje flaczki nie wyrabiają..
Zrobiły się leniwe a teraz trzeba je przywołać do porządku...
NAJWAŻNIEJSZE...
Wyniki moczu ok :-)
Można powoli wracać do trybu praca - rehabilitacja...
Buziaki dla Was w nosalki pa
Jedno dziadostwo przegoniłem to przyplatało się drugie...
Wczorajsza nocna "przygoda " już coś przepowiadała...
Od rana nadęty brzusio i wręcz nie dotykalski...
Już mamcia wystraszyla się że to może ten woreczek z jakimiś robakami co w brzusiu jest ale na szczęście po masowaniu i lekach...
Zaczęło się bombardowanie bączkami które utkneły w flaczkach...
Ulga ...
Po porostu po chorobie mam taki apetyt że moje flaczki nie wyrabiają..
Zrobiły się leniwe a teraz trzeba je przywołać do porządku...
NAJWAŻNIEJSZE...
Wyniki moczu ok :-)
Można powoli wracać do trybu praca - rehabilitacja...
Buziaki dla Was w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz