11 maj
Witajcie....A więc Nosalkowe wieści są takiej...
Noc w miarę ok - wkońcu zacząłem jeść w nocy ( bo ja zawsze minimum 2 razy jem a przy chorobie zapomniałem o tym moim " obowiązku " ) apetyt jest a nawet i zrobiłem aferę że w miseczce mało było...
Mamcia dokładkę dołożyla i wkońcu brzusio najedzony...
Na wieczór niestety znowu jakiś paskudny atak kaszlu a do tego paskudne drgania...
Mamcia zdecydowała podać mi relsed bo po 6 h próby zaśnięcia nie mogłem się wyciszyć...
Wkońcu odplynalem wiec juz sobie chrapciam w spokoju ...
Buziaki w nosalki pa
PS gorączki brak :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz