13 luty
A oto i ja...Ja w całej okazałości...
Czasem uda mi się na parę chwil "stanąć " na własnych nóżkach ( a z pomocą tatulka najlepiej bo najbezpieczniej)
Taki jestem długi już prawie 7 latek ( zostalo już tylko 30 dni do moich urodzinek :-))
Gdybym był zdrowy to pewnie z Kubusiem gralbym w piłkę a pozostalo mi jedynie walka o życie bez bólu...
Tak decyzję a może ich brak potrafią zniszczyć życie i skazać je na "
wegetacje"...
Uśmiech jest ale nie będzie to nigdy uśmiech z radości życia jedynie z radości chwili...
Nie wiem co będzie jutro...
Nie wiem co mnie czeka za tydzień, miesiąc , rok ale czerpie z życia tu i teraz...
Chcę korzystać z życia i pokazywać Wam że niepełnosprawność to trudna " rzecz"ale pokazuje nam ona miłość i wytrwałość dzięki której możemy iść po drabinie sukcesikow i małych a dla mnie wielkich osiągnięć...
Buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz