15 styczeń
męczący dziś dzień...męcząca pogoda ...
męcząca podróż popołudniowa piątkowa i korki...
ale nie ma to jak drzemka w samochodziku
dziś rozpoczęły się mini wakacje ale i smutne zmiany... moje ciocie z WWR będą mieć wolne i musieliśmy się pożegnać... ale będę na nie grzecznie czekał i tym bardziej mocniej ćwiczył aby po ich powrocie było "wow Kacper, jaką zmiana "
niepokoją najbliższych moje drzenia rączek.. po podaniu relsedu było ok ale dziś znowu paskudztwo przywedrowalo z powrotem...
dziadostwo...
niestety najbliższy termin do neurologa to połowa maja więc trzeba próbować prywatnie i to jak najszybciej...
ach...
kolejny paskudny bonus do mojego już ciężkiego życia...
buziaki w .... nosalki oczywiście pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz