1 czerwca
Dzień Dziecka...
Święto świętem ale obowiązki trzeba zaliczyć ...
A jako że dziś ostatni dzień wygibaskow przed łikendzikiem więc trzeba było poczwórnie spiąc mięsniaczki tu i tam a tu i tam jest rozluźnić...
Ufff
Takie to wszystko skomplikowane...
Pogoda też swoje daje po kosciach bo brak humorku dziś mnie dopadł...
Ale przed kolacja odwiedziła mnie nowa Ciocia z nowymi już moimi kumplami -Mikołajem i Karolem... humorek odrazu zmiana - uśmiech i brykanko..
Odwiedzili mnie z prezencikiem z okazji dzisiejszego święta...
Ogromne ogromniaste mega ogromniaste DZIĘKUJĘ 😚😚❤❤(Wujo wiem że nie mogłeś dotrzeć ale mam nadzieję że kiedyś uda mi sie i Tobie osobiście podziękować)...
Mówicie co chcecie ale Anioły istnieja...
Żyją wśród nas po cichutku ale ich serca i dobroć sprawiaja że łzy napływają do oczow a nadzieja powraca i siła...
Siła która w chwilach gdy bezsilność dotyka już dna, dodaje nam "pałera" i zaczynasz wierzyć i walczyć i frunac ku nadzieji...
Nadzieji w lepszy dzień...
Kochani każdemu zawsze staram się dziękować za pomoc...
Za zbiórkę nakrętek ...
Za wpłaty na moje konto ...
Po prostu za pamięć...
Bo fajnie wiedzieć że ktoś kibicuje mi z całego serca a przy okazji chce mi pomóc...
Bez Waszej pomocy nie funkcjonowałaby jak funkcjonuje
....
Kto mnie zna dłużej niż 4 lata wie jak było na początku moje drogi o a jak jest teraz i to
DZIĘKI WAM
Co Wam mogę " powiedzieć "
moje oczy " mowia " Dziekuje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz