11 czerwiec


Przepraszam że tak nic się nie odzywalem ale już nadrabiam straty

Piątunio niby wolny dzień od wygibaskow ale za to dzień odwiedzin...
Rankiem odwiedziła mnie ciocia Ewa z Wujem Pawłem którzy w sobotę powiedzieli sobie " tak - czyli będą tzw. Małżeństwem "


Kolejne Anioły na mojej krętej drodze które sprawiają że staje się ona prościejsza a życie łatwiejsze..
Ale to nie tylko jedne Anioły...
Na zdjęciu widzicie kolejnych Aniołów na czele z Wujem Tomaszem - to wolontariusze z Królowej Dolnej którzy przez cały rok zbierali pieniążki aby końcem roku przekazać je komuś potrzebujacemu i w tym roku wybrali moja osobke ( a to kolejna ogromna kwota 1940zl )...
I tak oto dzięki takim Anioła mam pieniążki na na rehabilitacje a dokładnie na ponad 3 miesiące...
DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ...





Popołudniu na ptasioterapie do Wujka Jurka

Sobota to czas pakowania bo dziś już melduje dotarcie do Michałkowa...
Od jutra zaczynam turnus tygodniowy ale obiecuję że bede się starać jak najwięcej nowości się nauczyć i poszkolic mięśniaki aby móc posługiwać sie nimi...
Uciekam chrapciac bo po podróży jestem ja jak i rodzice zmęczeni...
Buziaki w nosalki pa
PS. Jeszcze raz Dziękuję Aniołki:-)
Pa
A tak oto fajowo jeździ się w okularach


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz