25 PAŻDZIERNIK
cześć Kochanijaki to szalony łikendzik za mną
w piątek w szkole byłem z tatusiem ... zmęczony zasnąłem po cwiczonkach na prawie 2 h bo tak mnie kobitki wzięły w obroty hehe e
po południu coś mi humorek nie dopisywal. .... ogólnie cichy marudzny bez apetytu z ogromnym odruchem wymiotynym
w sobotę w domku bieganko bo Wujcio Tomek wraz z Ciocia Beata ślubowali sobie miłość w kościolku tak jak rodzice ponad 9 lat temu
do tego z Szymka wydaniali diabelki polegające główkę swieta woda a tatuś to wszystko nadzorował
w kościele oczywiście śpiewalem jak inni kończyli tak że było mnie słuchać aż do samego przodu. ... nie mogłem nie śpiewać z mamcia tylko ze ona szybko przestawala a ja jeszcze chwilkę melodyjne gawozylem
potem imprezka ale jakoś humorek nie dopisywal. ... wymiotowalem i byłem bardzo smutny. .... spędziłem cały czas u mamci na raczkach .... wkoncu powrót do domu i .... malutka kolacja leki przeciwbólowe i przeciwodwodnieniowe i jako tako noc przespana
dziś od rana mega ciężki dzień. ....ciałko napięte i bardzo tkliwe na każdy bodziec, zero apetytu i ogromn odruch wymiotny i wkoncu odnaleziony powód stanu -ząb jedynka wychodzący na dole którego tak nie mogłem się doczekać ale na dodatek 6 wyzyna się w tyle no dziaslo koloru białego. .... no i powodzenia złego stanu znany więc leki przeciw bólowe znowu podane i miejmy nadzieję że nic będzie ok więc dobranoc Buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz