21 wrzesień
hejo kochaniod rana ciężko pracowałem ...
na samym początku trudne wygibaski z Ciocia Emilka potem praca na huśtawce i znowu do cioci Emilki ...
szybka drzemka jedzonko i znowu nauka pokazywania a na końcu zabawa z moją koleżanka ... mimo wielkiego trudu aby rzucić piłeczkę raczka udało się a radość była ogromna ...
ćwiczenia bardzo ale to bardzo rozluznily moje mięśnie i mogłem pokazać swoje możliwości które są bardzo głęboko ukryte w tym chorym ciałku ... tak bym więcej chciał ale ta okropna spastyka nie pozwala... ciocia Emilka proponuje aby rodzice zastanowili się nad pompa baklofenowa zamiast wydawać pieniążki na fibrotomie która pewnie pomoże ale na chwilę ... więc jest pytanie .... czy jest sens wydawać pieniądze na coś co może pomoże ale też nie wiadomo jak zareaguje na to moje ciałko ... czy stan się nie pogorszy ??? no orzeszek jeden... może ciocie mają rację bo pracują długo z różnymi dzieciakami i widzą jak to jest... oni chcą jak najlepiej ... w Katowicach jest jakiś wujo który się tym zajmuje więc czeka nas wizyta u niego
ach .. im starszy jestem tym więcej kłopotów .... no cóż.. moja chorobę widać będzie bardziej z każdym tygodniem miesiącem rokiem ....ale przysięgam że będę walczył jak tylko mogę !!!
ach.....
buziaki w nosalki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz