26 luty
Koniec łikendziku...Od jutra zaczynamy wygibaski i cała masę " atrakcji"..
Przez zabawę najlepiej się uczyć więc rodzice jak i terapeuci głowia się co by mi nowego wymyślec ale zawsze coś fajnego wykombinuja :-)
Jak też kombinuje...
W łóżku w mig potrafię wykombinować aby nogi dyndały między barierkami a przy okazji
Miska za nosalka chwycic i tablecika wyłączyć:-)
Jutro zajęcia od 9 potem ciocia Małgosia a na koniec dnia o 16.30 wizyta w szkole więc szalony dzień się szykuje...
Uciekam chrapciac..buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz