18 marzec
Oficjalnie świeczki z tortu zdmuchane i marzenie jest....jakie to Wam nie zdradzę bo się nie spełni:-)
Od środy czekałem na ten dzień i wkońcu się doczekałem:-)
Zjadłem torcik....
Wyjadłem z kawki piankę...
A potem śpiewanie i radocha...
Najfajowsze były takkkkkkie ogromne fajerwerki na torciku- z resztą moja minka i otwarta gębula z radości sama za siebie mówi:-)
Oby takie chwile trwały jak najdłużej:-)
A teraz po tych emocjach pora na sen - Tylko jak usnac jak ja mam ochotę brykac...
Mamcia napewno jakiś sposób na mnie ma więc pa Kochani....
Buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz