18 czerwca
hejo...udalo sie ...
wirusy powoli na przegranej pozycji są...
hura... ☺☺☺
humorek lepszy bo wiecie jaka dzisiaj jeszcze niespodzianka rankiem mnie przywitała...
TATULEK PRZYJECHAL...
mój Kochany Tatulek..
ach ta radość ...
moj osobisty Tatuś którego już od rana terroryzuje jak Wujka Marcina- nie ma to tam to.. nadrobić trzeba straty w zabawie urwisowaniu i brykaniu...
zmykam chrapciac pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz