27 listopad
cześć znajomi 😊
och coś chyba mnie dopadlo...
w nocy coś po moim brzusiu biegało i skończyło się wymiotowaniem 😦
cały dzionek to walka z okropnym odruchem wymiotnym i gdy już wydawalo się że jest ok ,znowu mnie dopadlo... wymioty ;-(
rodzice podają różne specyfiki abym nie pozbyl sie zbyt dużej ilości wody z osłabionego organizmu... jestem śpiący więc zmykam chrapiac -jak zawsze w takich sytuacjach alarm czuwania rodzice włączony mają ale i tak stresik jest aby przespac nockę w spokoju dlatego proszę trzymajcie kciuki za spokojny sen pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz