19Sierpień
Dzionki mijają a ja codziennie ćwiczonka zaliczam, to z jednym, to z drugim Wujciem ... przygotowuje ciałko do kolejnego turnusiku który już za miesiąc ... ciężka praca czeka ale i efekty których już nie mogę się doczekać a dodatkowo spotkam znowu mojego Funfla Maksa i będziemy wspólnie pracować nad poprawa zdroweczka.... byłem u Babci na soczku i zauwazyla ze bardzo uroslem a to potwierdzam gdyż niektóre ubranka jakoś tak dziwnie się skurczyly....A oto i fotki z dzisiejszych wygibaskow i nauki stania... ach jakie to trudne ....moja główka taka uparta.... nie chce trzymać się i ucieka do tylu tym bardziej jak dochodzą emocje ... jednak pracujemy nad tym ....
A teraz zmykam chrapciac bo tak już późno buziaki dla w Nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz