
Kolejny przyjaciel zwierzakowy .. zapomniałem jak ma na imię ale ja
nazwałem go dzwoneczek bo ma taki właśnie na szyjce i gdy biegnie to
nawet dzwoni
to jest także przyjaciel Wujka Jurka którego nie opuszcza na krok a dla
mnie zrobił wyjątek ... coś w tym jest ze kociaki tak mnie lubią . .. A co poza tym ..... mamcia się martwi no bardzo ale to bardzo dużo wymiotuje flegmula... to i dobrze bo nie będą miały szans wirusy i bakterie gdzie zamieszkać jednak to dla mnie jest bardzo męczące... boje się zjadać cokolwiek gdyz boje się powtórki z wymiotów.....
och jakie to wszystko trudne .....
mamcia się obawia ze jak tak dalej będzie to może być ...a nawet wole i tym nie myśleć .....
ta nadrzerka w przełyku krwawi bo 2 razy zdążyło się ze krew pojawiła się we flegmuli I juz jest obawa co z fibrotomia .. we wtorek jadę na badanka i będziemy wiedzieć co jest a teraz uciekam chrapciac bo jutro gości mam mieć buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz