Cześć. Mam na imię Kacper Nosal;-) Urodziłem się 15.03.2010 roku i od pierwszych dni swojego życia walczę z następstwami błędów lekarskich popełnionych podczas porodu. Choruje na mózgowe porażenie dziecęce w postaci cztero-kończynowego niedowładu spastycznego,małogłowie oraz padaczke (Zespół Westa). Choroby te powodują ,że nie potrafię chodzić, siedzieć a nawet stabilnie utrzymać główki jednak z każdym dniem walcze o moje zdróweczko ;-) Pokazuje Wam w tym blogu moje życie..ale i tez wspaniałych ludzi...moich Aniołków których spotykam na mojej drodze zycia;-)
kontakt do mnie a raczej do mojej mamusi:
tel.692 112 143
e-mail:kacpernosal@onet.pl
oraz zapraszam na Fb -Kacper Nosal

wtorek, 24 grudnia 2013

WIGILIJNY DZIEŃ

Wkoncu doczekałem sie.....magiczny dzien nastał....Wigilia. 
Rano tatus z Dziadkiem Antkiem wzieli mnie na spacerek..pogoda byla przepiękna- 11 stopni ciepla...chyba zima zapomniala o nas w gorach ale mi to osobiscie nie przeszkadza, mozna dluzej pospacerowac i jakos tak lepiej sie zyje ;-) Po spacerku oczywiscie musial byc drzemka i to jak na mnie rekordowa....45 minut snilem o  niebieskich migdałkach





















Nastalo popoludnie-mama z  tatusiem sie wystroili no i ja tez ...co...  jestem maly ale wygladac ladnie musze.  Ubrali mnie w nowa koszulke, chyba specjalnie ja kupila mamusia na Wigilie bo jeszcze jej nigdy nie widzialem...ale chyba powiecie ze ładnie wygladam -w niebieskim mi do twarzy. Musiałem poprosic mamusie o fotke z babci choineczka-jakas  taka inna jest niz ta moja w domku-mamusia mi podpowiada ze to prawdziwa choinka.Musze jednak powiedziec ze moja choineczka jest ciekawsza-pewnie to przez to ze na niej tak fajnie biegaja swiatelka;-)

 Czekalem cierpliwie z tatusiem ,dziadkiem Heńkiem z wujkiem Dawidem,ciocia Ilona i Patrykiem na pierwsza gwiazdke....a bo nie powiedziałem Wam ze przyjechał moj wujek z Danii. Dawno go nie widzialem i nie moglem sobie przypomniec kto to jest...dopiero po pol godzince przyzwyczailem
 sie
 do nich.
 I wkońcu jest...jest gwiazdeczka....czas zaczac;-)
Modlitwa,zyczenia i lzy mojej mamusi- chyba poplynely one przez zyczenia dla mnie.....kazdy zyczyl mi zdroweczka i coraz wiekszej samodzielnosci. Staram sie jak moge zeby bylo lepiej jednak to nie jest latwe,ale  bede walczyl....walczyl o moje pierwsze kroki!!!

A wiecie ze ZYCIE JEST PIEKNE 
pomimo trudów dnia codziennego i tak sie usmiecham....ciesze sie ze kolejna Wigilie spedzilem z moja Kochana rodzinka. Zycze Wam wszystkim takiego usmiechu na twarzy i radosci z zycia jak u mnie ;-) Doceniajcie to co macie ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz