Spotkanie z...
Dzis zagoscil u mnie w domku taki Pan w ciemnym urbaniu...no wygadala jak sukienka...juz myslałem ze to batman ( tylko mu maski brakowalo) a mamusia mi powiedziala ze to Ksiadz. Ale sie smialem sam z siebie ze nie poznalem ksiedza jednak nie widzialem nigdy zadnego w czapce i to mnie zmylilo. Niestety.....nie mam zdjec bo zepsuł nam sie aparat i chyba beda rodzicie musieli kupic jakis nowy....bez niego ani rusz nigdzie, tym bardziej ,ze tyle rzeczy u mnie sie ostatnio dzieje. Fajny ten ksiadz byl-bardzo wypytywał sie o mnie.....na przywitanie usłyszalem "a to ten Kacperek" ministranci tez mnie poznali ;-) Milo bylo uslyszec od nich ze zbieraja dla mnie nakretki ;-)
Popoludniu uczylem sie jesc mleczna kanapke-trudno bylo ale musze sie pochwalic-udalo mi sie ;-)
Takie to zdjecie nie najlepszej jakosci bo to fotka z telefonu jednak chcialem Wam pokazac jak wygladam po kazdej nauce jedzenia czegos nowego;-) musicie jednak przyznac ze nawet w upapraniu wygladam cudownie.
Ciesze sie bo najprawdopodobniej jutro przyjedzie wkoncu moj tatus kochany ;-)
Uciekam spac bo po dzisiejszej nocy jestem bardzo spiacy....mama i ja nie spalem do 2 w nocy.....nawet tatus dzowni do nas ze tez nie moze spac . Jak zwykle buziaki w nosalki ;-) Dobranoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz