11 kwiecień
Witajcie 😊😊
Przepraszam Was że tak mało się odzywam ale pogoda daje w kość ( na dodatek dzis okrąglak księżyc świeci więc będzie kolejna ciężka noc)
Taki to ja mały a raczej duży urwis jestem i na zmiany pogody mój organizm okropnie reaguje...
Śmiech...
Płacz...
Śmiech...
Płacz...
I tak cały dzień...
Niestety zajęcia z ciociami mamcia odwołała bo jakieś jeszcze paskudztwo a'la gorączkowe się przyplatało i 2 dniowe osłabienie...
Wczoraj udało się jednak wyrwać na świeże powietrze na którym czuje się jak ryba w wodzie...
Mamcia z kosiara smigała a ja ją bacznie pilnowałem w swoim wózeczku co by żadnej trawki nie ominęła...
Lato zagościło ( takie jednodniowe) i słoneczko już na moim Nosalku namalowało pierwsze piegi:-) temperaturka w słoneczku 34 stopni Pogonila gorączkę 😊
A dziś od rana przeciwnośc tzw ADHD Nosalkowe więc wymuszanie i brykanie za to pogoda wręcz zimowa ...
I jak tu żyć jak ja kocham słoneczko a nie chmury i deszczyk...
Wiem wiem...
Będzie za to zielono :-)
A tak oto szykuje się do spania i kombinuje jak tu tyłeczek ułożyć aby jak najmniej miejsca pozostawić na moim wyrku:-)
Niech inni też się pogłowia jak spać żeby mi nie przeszkadzac:-)
Oj będzie dziś przygodowo bo jest już po północy a ja tam średnio mam ochotę na chrapcianie...
Buźiaki w nosalki i życzę Wam udanej nocki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz