6 listopad
po ciężkiej nocy ( zasnąłem o 5 rano) wyruszyłem do szkoły na zajęcia WWR - troszkę się złoślilem troszkę coś mi nie pasowało ale wkoncu na końcu zajęć moje ulubione pokazywanie... pokazywanie oczkami ale i próby pokazywania rączkami....
tak mnie dopadlo zmęczenie że drzemka w samochodziku i to taka dluuuga nadrabiajaca zaległości z nocy. ..
krótka wizyta u babcia i do domku....
jutro czeka mnie męski dzionek z tatulkiem bo mamcia jedzie na wycieczkę...
aaa co do wczorajszej próby wizyty francy epilepsji - udało się ją wygonic jednak dzisiaj jeszcze pojawiały się drgania rączek i nóżek....
moje ciałko to też taki mały barometr a więc możliwe że nadchodzi zmiana pogody.... trudno czasem odczytać o co mi chodzi mimo że rodzice bardzo się starają a ja chciałbym pokazać, powiedzieć a nie mogę bo ciałko nie chce mnie słuchać.... ach ...
a teraz buziaki w nosalki uciekam nadrabiać nocne zaległości w spaniu pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz