Cześć. Mam na imię Kacper Nosal;-) Urodziłem się 15.03.2010 roku i od pierwszych dni swojego życia walczę z następstwami błędów lekarskich popełnionych podczas porodu. Choruje na mózgowe porażenie dziecęce w postaci cztero-kończynowego niedowładu spastycznego,małogłowie oraz padaczke (Zespół Westa). Choroby te powodują ,że nie potrafię chodzić, siedzieć a nawet stabilnie utrzymać główki jednak z każdym dniem walcze o moje zdróweczko ;-) Pokazuje Wam w tym blogu moje życie..ale i tez wspaniałych ludzi...moich Aniołków których spotykam na mojej drodze zycia;-)
kontakt do mnie a raczej do mojej mamusi:
tel.692 112 143
e-mail:kacpernosal@onet.pl
oraz zapraszam na Fb -Kacper Nosal

wtorek, 17 grudnia 2013

Powitanie

Czesc Wam wszystkim,wszystkim ktorzy znaja moje krotkie jednak tak niezwykle zycie ;-) Kazdy zna moja trudna historie mojego zycia wiec nie bede Wam go opowiadac...na sama mysl lezka w oku sie kreci. Moja mamusia i tatus dzielnie walcza z moja choroba a to w duzej mierze dzieki pomocy ogoromnej ilosci osob ktore wierza we mnie...wierza ze kiedys stane na wlasnych nozkach i powiem wszystkim"a widzicie ...mozna.." ;-) Staram sie im w tym pomagac .... czesto nie chce mi sie cwiczyc, bawic ale i tak zawsze staram sie byc usmiechniety. Ostatnio znalazlem sposob na ich aby cos wymusic....minka i lezka potrafi duuuzo zdzialac choc wiem ze nie powiniem tak robic ale....no jak tu sie powstrzymac. 
Ostatnie dni minely mi na walce z zapaleniem krtani-kolejne w tym sezonie.Nie wiem gdzie sie teego nabawilem bo nigdzie nie chodzilem.....jednak przypuszczam....tak krzycze na rehabilitacji ze to pewnie przez to moja krtan mi odmawia posluszenstwa. Musze jednak zastanowic sie nad swoim postepeowaniem i znales inny sposob na pokazywanie swojego niezadowolenia;-)
Rano bylismy na zajeciach WWR u Pani Gosi-mamusia zapisala nas na turnus rehabilitacyjny nad morzem w czerwcu...jeszcze nie wiem gdzie ale juz sie ciesze...wkoncu bedzie duuuuzo piasku i sloneczka
Dzisiaj odwiedzilem moja kochana babcie Dziunie. Kubus i Wikusia pomagali mojej mamusi przy robieniu bombek z cekinow i tasiemek,ktore sprzedajemy a pieniazki trafiaj do mojej skarbonki na zabieg fibrotomii.  . 
Zostalem popołudniu z babcia sam bo mama miala spotkanie....staralem sie byc grzeczny....i co najwazniejsze ....udlao mi sie ;-) Moja mamusia zabrała mnie do domu i bylem taki spiacy ze po kolacji musze isc juz spac.....wiec DOBRANOC wam wszystkim Kochani Zycze, kolorowych snow ;-)

A to moja fotka z pobytu nad morzem w Darłoku-juz chcialbym tam byc ;-)jeszcze pol roku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz