Cześć. Mam na imię Kacper Nosal;-) Urodziłem się 15.03.2010 roku i od pierwszych dni swojego życia walczę z następstwami błędów lekarskich popełnionych podczas porodu. Choruje na mózgowe porażenie dziecęce w postaci cztero-kończynowego niedowładu spastycznego,małogłowie oraz padaczke (Zespół Westa). Choroby te powodują ,że nie potrafię chodzić, siedzieć a nawet stabilnie utrzymać główki jednak z każdym dniem walcze o moje zdróweczko ;-) Pokazuje Wam w tym blogu moje życie..ale i tez wspaniałych ludzi...moich Aniołków których spotykam na mojej drodze zycia;-)
kontakt do mnie a raczej do mojej mamusi:
tel.692 112 143
e-mail:kacpernosal@onet.pl
oraz zapraszam na Fb -Kacper Nosal

piątek, 20 grudnia 2013

Piąteczek ;-)

Wkoncu nastał piatek....jak ja uwielbiam ten dzien...dzien powrotu mojego Tatusia;-) Po noce ktora wkoncu cala przespałem pojechałam z mamusia na Wigilie do Szkoly podstawowej do Nawojowej do klasy 6A ;-) Mojej mamusi widzialem jak sie w oczku zakrecila lza gdy ciocia Ewa modlila sie z klasa o moje zdrowko...moi przyjaciele z klasy skladali mi piekne zyczenia....fajnie uslyszec od mlodziezy ze interesuja sie moim zdrowkiem i zycza mi powrotu do zdrowia.
Niestety musielismy szybko uciekac do domku bo po południu czekala nas wizyta u Wujka Wojtka. Nie usmiechało mi sie jechac bo wiedzialem ze skonczy sie moja przerwa od cwiczen spowodowana przeziebieniem ale wiem....najgorszy bedzie tylko pierwszy dzien... z kazdym bedzie tylko coraz lepiej. Pomimo mojego niezadowolenia cwiczenia sprawnie poszly;-) Powrot do domku bardzo dlugo trwal....tyle czasu stalismy w takim ogromym .....jak sie to nazywa...korku ;-) Swieta sie zblizaja ogormnymi krokami i co nie ktorym wydaje sie ze bedzie chyba koniec swiata a przeciez to takie same  dni jak kazde inne....trzeba sie opracowac po to tylko zeby pozniej 2 dni lezec;-) Lubie swieta bo najlepsze w nich jest....choinka jutro bedziemy z mamusia i tatusiem ja ubierac ;-) beda wkoncu swiatełka ....Na koniec dnia po cwiczeniach dostalem mila niespodzianke-kapiel w pianie....ale sie cieszylem.... mogłem poszlec i pochlapac lazienke. Tak to mija mi kolejny wesoly dzien  a teraz zmykam spac co by miec jutro sily na zabawe z tatusiem ;-) milej nocki zycze i oczywiscie jak zawsze ode mnie buziaczki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz