Nastał trudny czas
Zaczelo sie,jesienne przesilenie a za nimi choroby.Niestety ale pierwsza ofiara jest Kacpi. Tak ciezko patrzec jak sie biedaczek Maly meczy z kaszlem a nic nie chce pomoc,zapalenie krtani to chyba najgorsze co moglo go dopasc ;-( Dzieki lekarzowi rodzinnemu, Pani Niewolik na ktora mozemy zawsze liczyc oraz szybkiemu podaniu odpowiednich lekow , uniknelismy szpitala choc nie dużo brakowało. Rekramówka leków po wyjsciu z apteki uzmysłowiłam mi ze zaczał sie trudny czas, ale nie tylko dla nas ale i dla Wszystkich dzieciakow. Ostatnie dni pokazaly ze szaleje jakis paskudny wirus ,który łapie wszystkich i tych małych i tych wiekszych-bez wyjatku. Tak sie cieszyłam ,ze udalo nam sie przed nim uchronić przed choroba jednak w ciagu 2 dni dopadlo Kacpra i mnie. Goraczka,katar,gardło i ten ból miesni daja popalić,niestety nie ma czasu na wylegiwanie sie skoro tyle pracy przed nami.
We wtorek odbieraja od nas nakretki ,ktore uzbieralismy w ciagu pół roku-jest ppnad 1500kg a to wszystko dzieki Wam.Chcemy posegregowac je wszystkie kolorami jednak w ostatnich dniach przywozimy po 8 workow dziennie i poprostu brakuje czasu.Chcemy wszystkim podziekowac za taki odzew i wiem ze bedzie coraz wiecej chetnych osob pomoc wlasnie w taki sposob Kacperkowi.
Podziękowania równiez dla Wszystkich ktorzy angżuja sie w pomoc przy organizacji koncertu miedzy innymi: Darkowi Jawor ,Kasi Kropiwnickiej,zespołowi Atrament,Mateuszowi Wnęk,Polisz Czart oraz wielu wielu ludzia dobrego serca bez ktorych poprostu nie dalibysmy rade ;-)
Monika szybkiego powrotu do zdrowia Wam życzę. Nie dajcie się chorobie :)
OdpowiedzUsuń