11 sierpień
Ona śpi a ja ...A ja sobie leżę i kukam
Wczorajszy wieczór to walka z flegmula wymiotami i wcisnieciem we mnie płynów abym się nie odwodnił..
Było ciężko ...
Powolutku strzykawka po 3 ml i jakoś dałem radę ...
Dla porównania
Dziś humorek i apetyt jest ...
Przypuszczalnie kryzys zarzegnany...
Wybrałem się z Wikusia i mama na zakupy po pora bo brakło nam do zupki ale jak szybko wyszliśmy tak szybko wrócilismy do mojego pokoiku ...
Temperatura wręcz obłedna...
grubo ponad 30 stopni to nie dla mnie przyjemność ...
W pokoiku wiatraczek przejęty przeze mnie choć i on nie daje rady ale zawsze to jakaś ulga...
Buziaki w nosalki pa
 Dziękuję Cioci Gosi i Anecie za zgłoszenie się z chęcią  pomocy podczas Agro 
😙
😙

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz