8 sierpień
Jest
Jest
Jest mój prezent ...
Nowa materacyk do wygibaskow i piła ...
Ostatnie 2 dni a dokładniej noce to jakas masakra i to dosłownie ....
Najprawdopodobniej jakiś brzuszny wirus wkradł się w moje flaczki i nie daje w spokoju spać a co za tym idzie ..
Płacz + nerwy = napięcie większe i ból ...
Ach...
Słyszac jak plumka coś w flaczkach choć dziś już w miarę ok ;-)
Odwołane zajęcia ale mam nadzieję że Wujaszki już jutro mnie odwiedza i powyginamy ciało ;-)
Trzeba wypróbować nowy prezent ...
Cena wrecz kosmiczna ale to dzięki Waszemu wsparciu mogłem otrzymać taki prezencik ...
Mamcia zamówiła ale Dziękuję Wspomagacza mojej walki ...😚😚
Uciekam teraz do wanny a potem kolacja i....
I zobaczymy co to będzie ...
Buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz