8 sierpień
Jest Jest
Jest mój prezent ...
Nowa materacyk do wygibaskow i piła ...
Ostatnie 2 dni a dokładniej noce to jakas masakra i to dosłownie ....
Najprawdopodobniej jakiś brzuszny wirus wkradł się w moje flaczki i nie daje w spokoju spać a co za tym idzie ..
Płacz + nerwy = napięcie większe i ból ...
Ach...
Słyszac jak plumka coś w flaczkach choć dziś już w miarę ok
Odwołane zajęcia ale mam nadzieję że Wujaszki już jutro mnie odwiedza i powyginamy ciało
Trzeba wypróbować nowy prezent ...
Cena wrecz kosmiczna ale to dzięki Waszemu wsparciu mogłem otrzymać taki prezencik ...
Mamcia zamówiła ale Dziękuję Wspomagacza mojej walki ...
Uciekam teraz do wanny a potem kolacja i....
I zobaczymy co to będzie ...
Buziaki w nosalki pa



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz