Koniec dobrego ;-(
Wczoraj wzieła mnie gorączka i z wyjazdu nici wyszły więc umilaliśmy czas w domku a po południu tatuś wyskoczył na kąpanko w baseniku-mamcia nie odważyła sie ;-)
Nocka przebiegła bez gorączki więc czekała na mnie niespodzianka-po sniadanku spakowaliśmy się i ....jedziemy autkiem -no myślałem że nad plaże a tu coś droga dłuższa niż normalnie i okazało się -wycieczka do Sopotu-taki duuuużym mostem jechaliśmy -dopiero na jego końcu dowiedziałem się że to molo ;-) Wiaterek wiuchał jak szalony mimo tego było cieplutko i głos fal uspał mnie ;-) oj spało się tak milutko że aż żal było wstawać;-)

Po powrocie do domku wylegiwałem się z mamcia i ciocia Gosią na tarasiku w promyczkach słoneczka .Po kolacji trzeba się pakować bo rankiem wyjazd więc zmkam do łóżeczka spać co by rodzicą nie zawarać główki w pakowanku. Trzymajcie kciuki za długą podróz ktora nas czeka ;-) Odezwe się w sobote buziaki w nosalki pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz